08 grudnia 2015

Rozmowa z naszą Alą

Popowiczanie! Mam dla Was niespodziankę. Tą niespodzianką jest rozmowa Popowiczanki z naszą Alą. Jest to właściwie wywiad, ozdobiony zdjęciami Ali, jakiej może nie znacie albo nie mieliście okazji poznać. Są to przetworzone zdjęcia ze specjalnej sesji zdjęciowej, za wyjątkiem ostatniego, które pokazuje naszą Alę na co dzień.

Oto ten wywiad.

  • Popowiczanka: Alu, jesteś jedną z założycielek stowarzyszenia Popowiczanie, które działa od roku 2009. Ostatnio zrezygnowałaś z funkcji przedstawiciela stowarzyszenia. Jakie Ci dzisiaj towarzyszy uczucie w związku z tą rezygnacją po pięciu latach działania? 
  • Ala: Praktycznie od sześciu, od 2010. W roku 2009 powstał pomysł stowarzyszenia, trwały dyskusje, ale dopiero w styczniu 2010 roku Urząd Miasta zarejestrował Popowiczan. Sześć lat to dużo. Może nawet zbyt dużo. Nie udało mi się, w takim stopniu jak chciałabym, zaktywizować naszych członków, a może oferta nie trafiała. Cały czas towarzyszyło mi poczucie, że chciałabym więcej. Najwyższy czas, żeby zmienić sposób działania stowarzyszenia, a do tego potrzebna jest inna osoba, inne spojrzenie.   

  • Popowiczanka: Alu, jakie wydarzenia uważasz za największy sukces Popowiczan i swój? Czy były jakieś porażki?
  • Ala: Chyba nie ma spektakularnego sukcesu. Jestem przekonana, że stowarzyszenie dało wielu osobom możliwość poszerzenia kontaktów towarzyskich, zdobycia nowych znajomych i przyjaciół, ułatwiło dostęp do korzystania z różnorodnych ofert naszego miasta kierowanych do seniorów, pozwoliło na podzielenie się własnymi zainteresowaniami, itp. Ale również dało pole do działania, u niektórych wyzwoliło aktywność. Nie jestem w stanie wymienić wszystkich korzyści. Na pewno są one różne dla każdego członka, i na pewno każdy po namyśle jest w stanie wymienić korzyści, które sam osiągnął. Porażki też pewnie były. Ale czy musimy o nich pamiętać?
 
  •  Popowiczanka: Czego nauczyło Ciebie pełnienie tej funkcji? Jakie widzisz plusy i minusy pełnienia tego typu funkcji? Czy warto było?
  • Ala: Zdecydowanie warto. Ja skorzystałam chyba nawet więcej niż inni. Odniosłam te same korzyści, ale dodatkowo nabrałam pewności siebie, poznałam inny kawałek swojej osobowości. Bardzo się zmieniłam. Ponadto poznałam świetnych ludzi, na których mogę liczyć. To nieoceniona korzyść. I nigdy nie zapomnę ile zawdzięczam koleżankom ze stowarzyszenia. 
  • Popowiczanka: Na ile Twoje zainteresowania i osobowość odbiły się na działalności stowarzyszenia? A może nie?
  • Ala: Na to pytanie powinni odpowiedzieć inni. Chętnie dowiedziałabym się jak jestem postrzegana przez Popowiczanki i jakie miałyby dla mnie rady. 
  • Popowiczanka: Co zmieniłabyś w działalności stowarzyszenia z perspektywy tych pięciu lat? 
  • Ala: Myślę, że dobrym pomysłem byłoby powołanie zarządu. Stowarzyszenie liczące tak wiele osób powinno mieć swoje struktury. To ułatwi działanie i zaktywizuje wiele osób. 
  • Popowiczanka: Jakie masz rady dla swojego następcy? 
  • Ala: Rady - nie. Życzenia. A życzę dużo szczęścia oraz radości z prowadzenia naszego stowarzyszenia. 

Alu, bardzo dziękuję za interesującą rozmowę, a szczególnie za ostatnią myśl. Czerpanie radości z działania na rzecz innych jest wielkim darem. Życzę Ci, abyś miała wiele okazji do takiego czerpania radości.
Popowiczanka



 
Uwaga. Jak zwykle kliknięcie na zdjęcie powoduje jego powiększenie na ekranie.

4 komentarze:

  1. Witam serdecznie,
    To bardzo trafny sposób na poznanie drugiego człowieka tuż obok. Wywiad jest bardzo sympatyczny, do tego naprawdę ciekawy. Świetnie się czyta i wnosi wiele ciekawych odniesień do życia. Bardzo mi się podoba. Gratuluję Wam serdecznie i przytulam Majka

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny wywiad! Pomyślności Alu! (podeszłaś Alę Popowiczanko, oj podeszłaś...) Pozdrawiam Was Popowiczanie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Alu i Krysiu,
    gratuluję pomysłu, wywiad świetny i ze smakiem.
    Alu rewelacyjne zdjęcia.
    Jasia

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo Wam dziękuję za miłe słowa. Rzeczywiście Krysia mnie podeszła, ale bardzo się cieszę. To mój sposób podziękowania za współpracę.

    OdpowiedzUsuń