18 października 2017

Kafelki Popowiczanki

Lista niedokończonych przez Popowiczankę wpisów na blogu rośnie chyba szybciej niż lista nieprzeczytanych książek. Czasu brakuje - tak to już jest z nami seniorami. Popowiczanka postanowiła zaległości nadrobić.

Uważni czytelnicy  bloga domyślają się, że Popowicznaka była w lecie w Łagowie. Skoro tak, to musiała zahaczyć o Paradyż. Tak, to prawda. Popowiczanka wybrała się do Paradyża niedaleko Świebodzina, bo myślała, że jest tam fabryka kafelek, które ma w łazience.

Niestety kafelek nie znalazła, ale za to odkryła przepiękny Pocysterski Zespół Klasztorny w Gościkowie-Paradyżu, kliknijcie tutaj: Lubuskie warte zachodu. Po zespole klasztornym oprowadzał młody diakon, który zwracał turystom uwagę na wiele szczegółów, które łatwo było przegapić.




Kliknijcie na zdjęcia, żeby je powiększyć.

Po powrocie do Wrocławia Popowiczanka poszukała w internecie "Paradyża od kafelek". Grupa Paradyż działa od 1989 roku. Oto, co znalazła:

I jeszcze jedno. W ośrodku wczasowym w Łagowie były w łazience kafelki, które Popowiczanka ma u siebie. O czym to świadczy?

0 komentarze:

Prześlij komentarz