Uważni czytelnicy bloga domyślają się, że Popowicznaka była w lecie w Łagowie. Skoro tak, to musiała zahaczyć o Paradyż. Tak, to prawda. Popowiczanka wybrała się do Paradyża niedaleko Świebodzina, bo myślała, że jest tam fabryka kafelek, które ma w łazience.
Niestety kafelek nie znalazła, ale za to odkryła przepiękny Pocysterski Zespół Klasztorny w Gościkowie-Paradyżu, kliknijcie tutaj: Lubuskie warte zachodu. Po zespole klasztornym oprowadzał młody diakon, który zwracał turystom uwagę na wiele szczegółów, które łatwo było przegapić.
Kliknijcie na zdjęcia, żeby je powiększyć.
Po powrocie do Wrocławia Popowiczanka poszukała w internecie "Paradyża od kafelek". Grupa Paradyż działa od 1989 roku. Oto, co znalazła:
- kliknijcie: Płytki Grupy Paradyż
- kliknijcie: Wielka Wola - Paradyż
- kliknijcie: Jak to się robi.
0 komentarze:
Prześlij komentarz