W listopadzie 2017 Popowiczanka poznała etnografkę Małgorzatę Czyżewską w związku z projektem "Etnografia pamięci PRL", kliknijcie tutaj: Codzienna kultura w czasach PRL - blog. To Małgorzata przeprowadzała wywiady z wrocławskimi seniorami o tym, co zapamiętali na temat kultury PRLu i to od Małgorzaty Popowiczanka dowiedziała się, że jest słowo "habitus".
O Matko! Popowiczance wydawało się, że nie musi zapamiętywać wyjaśnień Małgorzaty, bo wszystko znajdzie w internecie. To był błąd, bo jak można zrozumieć taki tekst (kliknijcie tutaj: Partnerstwo na rzecz podnoszenia kwalifikacji zawodowych ...):
"Według P. Bourdieu habitus oznacza nabyte umiejętności i kompetencje jednostki, które przyjmują postać trwałych dyspozycji, takich jak sposoby postrzegania świata czy reguły działania i myślenia. Bourdieu ujmuje to w następujący sposób: „schematy myślenia i wyrażania, które przyswoiła jednostka".
Zatem każdy z nas ma habitus. To bardzo dobra wiadomość. Ciekawe byłoby zbadanie, czym się różnią nasze habitusy i jak one zależą od daty naszych narodzin. Koniecznie dajcie znać Popowiczance, jakie macie habitusy.
Teraz Popowiczanka zastanawia się nad wyższością etnografii nad slawistyką, jak kiedyś znany satyryk zastanawiał się nad wyższością Świąt Wielkiej Nocy nad Świętami Bożego Narodzenia. Czy pamiętacie kim był ten satyryk i czym zajmowała się "mniemanologia stosowana"? Kliknijcie tutaj: Profesor mniemanologii stosowanej. Mniemanologię stosowaną chyba łatwiej zgłebić niż doszukać się w sobie muzycznej pamięci genetycznej, kliknijcie tutaj: Szkocja we Wrocławiu.
Popowiczanka jeszcze za etnografię nie wzięła się, ale slawistykę studiuje "po nocach zaocznie", bo chce wiedzieć, czy i co wspólnego z głównymi nurtami badań slawistyki ma projekt: Etnografia pamięci PRL-u. Kultura codzienności Polski powojennej 1956-1989, realizowany w Instytucie Slawistyki Polskiej Akademii Nauk pod kierunkiem profesora Wojciecha Burszty, kliknijcie tutaj: Instytut Slawistyki PAN - projekty naukowe.
Oto, co Popowiczanka przeczytała w internecie o studiach na slawistyce, kliknijcie: studia.net - Slawistyka:
"Studia slawistyczne to, najogólniej mówiąc, studia nad kulturą, cywilizacją oraz filologią słowiańskich obszarów językowych. Tak zdefiniowany przedmiot nauki zdradza bardzo ważne informacje. Są to bowiem studia filologiczne, których przedmiotem nie jest jeden język, ale wiele różnych, a całość nauki osadzona jest w konkretnych ramach obyczajów i kulturowego dorobku krajów słowiańskich. "
Czy z tej definicji wynika, że slawistyka jest silnie związana z etnografią? Chyba tak, kliknijcie tutaj: Etnografia - Wikipedia. Slawistyka i etnografia stosują chyba te same metody badawcze. Potwierdza to następujący opis projektu "Etnografia pamięci PRL", podany na stronach Instytutu Slawistyki PAN, kliknijcie: Opis projektu. Ale nadal pozostaje otwarte pytanie o wyższość etnografii nad slawistyką.
Czy etnografia potrzebuje slawistyki? Popowiczanka z ulgą stwierdziła, że TAK. Znajomość języków słowiańskich była niezbędna, żeby np. zrealizować projekt "Polacy w Macedonii", a to się udało Małgorzacie, kliknijcie tutaj: Stowarzyszenie "Pracownia Etnograficzna" - Polacy w Macedonii. Projekt był finansowany przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. W ramach projektu była zorganizowana wystawa, kliknijcie tutaj: Wystawa "Polacy w Macedonii".
Małgorzata była pomysłodawczynią i główną wykonawczynią projektu o Polakach w Macedonii. Powstała specjalna platforma internetowa na temat tych badań, kliknijcie tutaj: Polacy w Macedonii. Okazało się, że Polacy są w Macedonii, kliknijcie tutaj: Migracja serc, a w Polsce Egejczycy, kliknijcie tutaj: Egejczycy w Polsce. Kliknijcie wewnątrz linków na zdjęcia, żeby poznać biografie tych osób. Na przykład, kliknijcie: Grażyna Martinoska.
Małgorzata bardzo ciekawie opowiadała o urokach Macedonii. Zobaczcie te filmy na YouTube:
- kliknijcie: Macedonia -film
- kliknijcie: Ochryd - film
- kliknijcie: Ochryd - film
Uwaga. Na zdjęciach powyżej jest pomnik Aleksandra Wielkiego w Skopje. Zdjęcie drugie jest z darmowej bazy Cliparts. Pierwsze zdjęcie Aleksandra przysłała mi Antonina.
Postscriptum I. Kiedyś Popowiczanka proponowała członkiniom stowarzyszenia Popowiczanie spisanie ich historii, ale żadna nie była tym zainteresowana, kliknijcie tutaj: Drogi do Wrocławia.
Postscriptum II. Kochani, koniecznie przeczytajcie wszystkie linki. To jest materiał na całą zimę. Dlatego następny wpis Popowiczanka napisze chyba dopiero na wiosnę.
Droga Popowiczanko! Znowu zabiłaś mi ćwieka, tym razem habitusem. Jakiego ja mam habitusa? Czy może to być niechęć do rannego wstawania? Czytam dalej, a tu znowu coś dla mnie. Macedonia, Skopje z Aleksandrem Wielkim, byłam tam w ubiegłym roku i zakochałam się w Bałkanach, a Aleksander był tak uprzejmy, że dał się sfotografować w wieczornej scenerii.
OdpowiedzUsuńPopowiczanko, dzięki za tak interesujące teksty, nadal pracuję nad habitusem, a tu jeszcze tyle do czytania, chyba do wiosny.
Antonino, Twój komentarz to dla mnie bardzo miły prezent pod choinkę. Przyślij mi konieczne Aleksandra w wieczornej scenerii.
UsuńKrystyna