W ostatnią niedzielę wybrałyśmy się na maraton wzdłuż Odry z Popowic na Sępolno. Po drodze zahaczyłyśmy o Browar Stu Mostów na ul. Długosza - niestety nie był otwarty. Naszym celem był Stadion Olimpijski, a dokładnie mówiąc meta 33.PKO Wrocław Maratonu.
Pomyliłyśmy trasę i zostałyśmy zdyskwalifikowane. Na otarcie łez jeden z uczestników maratonu pozwolił zrobić Krysi zdjęcie z jego pamiątkowym medalem. Taki medal otrzymał każdy biegacz na mecie. Projektantką tegorocznego medalu jest biegaczka w białej czapce.
Krysia i Marysia obiecują solennie, że w przyszłym roku nie pomylą trasy. Na zakończenie zagadka. Na którym brzegu Odry jest ta piękna alejka?
Nagrodą za poprawną odpowiedź jest kufel piwa w Browarze Stu Mostów.
Wycieczka bardzo udana dzięki Krysi, która była jej inicjatorem.
OdpowiedzUsuńDwie urocze panie w czasie maratonu dopadł lekki kryzys,co zdarza się w takim biegu prawie wszystkim zawodnikom,postanowiły się wzmocnić napojem energetycznym.Ponieważ nie miały swojego zaplecza w postaci wolontariatu żywnościowego,skorzystały z gościnności browaru.Dlatego pobłądziły.Na drugi rok będzie lepiej przygotowane zaplecze gastronomiczne przy trasie,a trasa nie będzie przebiegała koło żadnej gorzelni ani browaru!!!
OdpowiedzUsuńDrogi Anonimie,
Usuńwzruszyła nas Twoja troska. Dołącz do nas za rok, ale koniecznie przywieź coś z Łącka. Wtedy razem wystartujemy we właściwym punkcie.
Krysia i Marysia
Gratuluję Dziewczyny zacięcia! Maraton to wyczyn nie lada...Szkoda li tylko, że pobłądziłyście...Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuń