- Mary Hopkin, rok 1965, kliknijcie: Those were the Days
- Halina Kunicka, kliknijcie: To były piękne
- Dalida, kliknijcie: Le temps des fleurs
- Halina Młynkowa, kliknijcie: To były piękne dni
- Violetta Villas, kliknijcie: To były piękne dni
- Irena Jarocka, kliknijcie: To były piękne dni
- Chór Alexandrowa, kliknijcie: To były piękne dni
- kliknijcie: Galeria zdjęć
Rzeczywiście to były piękne dni i to dzięki Tobie Popowiczanko.
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękujemy i prosimy o dalsze wpisy bo nikt nie zrobi tego lepiej, piękniej i ciekawiej. Ty piszesz bo to polubiłaś a my czytamy bo to robisz dla nas. Serdeczności.
Krysiu, piękne pożegnanie. Szkoda wielka, że nie zostałaś doceniona wcześniej. Bardzo dziękuję Tobie za ogromny wkład pracy i Twoją pasję. Myślę, że w nowym miejscu zostaniesz właściwie doceniona.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i tak trzymaj. Jasia
Jasia, coś nie rozumiem jak miałoby wyglądać właściwe docenienie.
UsuńWiemy że wiele osób czyta bloga i na spotkaniach wyrażamy swoje pozytywne opinie na temat wpisów.
Dotychczas myślałam że jak coś robię a zwłaszcza robię to co lubię to nie potrzebuję oklasków.
Może się mylę bo teraz to wszystko jest jakoś postawione na głowie.
No cóż ....... without comment
UsuńMyślę, że osoby udzielające się społecznie takie jak Popowiczanka, nie oczekują oklasków, ale zwykłego docenienia ich pracy poprzez drobne gesty i słowa. Może wystarczyłoby spotkać się raz na jakiś czas i napisać wspólny wpis, może ktoś jeszcze powinien włączyć się w tworzenie bloga dla WSZYSTKICH POPOWICZAN. Może byłoby miło, gdyby ktoś w ramach podziękowania za twórczą pracę, zabrał Popowiczankę na wycieczkę, do kina czy do teatru. Jak widać, zabrakło współdziałania, wzajemności, a życie ułożyło się tak, że znalazł się ktoś inny, kto docenił ogrom pracy Popowiczanki. Dziękujemy, że dla nas pisałaś i czekamy z niecierpliwością na twoje kolejne teksty w nowych miejscach i formach.
OdpowiedzUsuńBardzo się solidaryzuje z Twoim wpisem Konradzie.
UsuńNapisałeś ładnie i bardzo rzeczowo. I tak właśnie należałoby(!), a przede wszystkim grzecznie wyraziłeś swoje zdanie w temacie j/w. Dzięki wielkie Konrad, dzięki za to.
Ode mnie wielkie słowa uznania dla pracy Krystyny na rzecz Popowiczan. I nie o oklaski idzie, ale o przyjazne gesty dla ogromnej pracy wniesionej nad postami bloga dla nas wszystkich kochani, dla nas!
Dziękuję Krysiu za to że jesteś. I polecam się jako stała czytelniczka - gdziekolwiek będziesz i cokolwiek będziesz pisać.
Że kochamy Ciebie za całokształt - pewnie wiesz, ale przypomniałam tylko o tym z radością. Wiele serdeczności i pomyślności życzę, Ogromny buziaczek przesyłam - Majka
Popowiczanko! Ta galeria fotek jest super! Dziewczyny prezentują się jak modelki na czerwonym dywanie... Coś pięknego(!), Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńPrzypadek sprawił, że przejrzałem blag p.Krystyny. Jestem pod ogromnym wrażeniem włożonego wysiłku w jego opracowanie.Piosenka stanowiąca pełny sens bloga,pozwoliła mi na chwile refleksji swoich wspomnień i za to pragnę podziękować autorce.Kunicka w mym życiu była wielką /platoniczną /miłością.
OdpowiedzUsuń