Ciekawe byłoby przeprowadzenie ankiety, co panie do modelarstwa przyciągnęło. Pierwszy powód, który przyszedł Popowiczance do głowy, to chęć przypodobania się swoim partnerom, którzy modelarzami są. Drugi powód to walka o równouprawnienie - chyba mniej prawdopodobny. Trzeci to spędzanie czasu wśród innych modelarzy - to Popowiczance wydało się najbardziej prawdopodobne. Jak myślicie, czy słusznie? No bo, jaki może być modelarz, który zaprojektował transparent z napisem "Kocham Dominikę"? Chyba jakiś romantyczny turysta, który kocha i Dominikę i Śnieżkę. Jak zwykle, klikajcie na zdjęcia, żeby je powiększyć.
Popowiczance bardzo spodobał się w Kolejkowie pomysł na dwie "odsłony" - dzienną i nocną. Oświetlenie makiet zmieniało się cyklicznie. Dzień twał 9 minut, noc 4 minuty. W wersji nocnej Kolejkowa można było podziwiać mikroskopijne wnętrza obiektów:
W wersji dziennej po torach jeździły pociągi i tramwaje. Baca rozpoznawał ich rodzaje:
Popowiczance bardzo spodobało się to, że Kolejkowo na bieżąco zmienia się - będzie też wkrótce rozbudowane. Z okazji listopadowego święta liczba wywieszonych chorągwi była podobno bardzo duża.
Na cześć piłkarzy WKS Śląska, którzy Kolejkowo odwiedzili, przemalowano na kibiców niektóre postacie i dodano planszę z logo drużyny (zobaczcie pierwsze i trzecie zdjęcie poniżej). Zrobienie jednej figurki trwa około 6 godzin. Figurki są odlewane z żywicy. Jest ich około 2500. Jedna z figurek ma koszulkę Lewandowskiego.
W Kolejkowie są też malarskie pejzaże. To kontrastuje z gwizdem lokomotyw i szumem pędzących po torach pociągów. Świat rzeczywisty miesza się z fikcyjnym. Wszystko, za wyjątkiem Śnieżki, jest pomniejszone 22,5 raza. Popowiczankę urzekł widok na czwartym zdjęciu poniżej - miała wrażenie, że znowu jest na filmie Twój Vincent, kliknijcie tutaj: Gwiaździsta noc z van Goghiem.
- Wrażenia Tosi. "W Kolejkowie przeniosłam się w świat baśni i dzieciństwa. Bo któż z nas nie marzył o jeżdżącej kolejce po prawdziwych szynach i zatrzymujących się na prawdziwych stacjach? Jeśli chcecie przeżyć jeszcze raz takie piękne chwile, to wybierzcie się koniecznie do Kolejkowa!!!"
- Wrażenia Bacy. "Kolejkowo bardzo mi się spodobało. Elektronicznie sterowane pociągi jeździły do tyłu i do przodu. Wierne kopie taboru kolejowego były z różnych okresów. Wymagało to bardzo dużego nakładu pracy od modelarzy. Odtworzono dużo scen z życia miasta i wsi. Oprócz tego były górskie schroniska z Dolnego Śląska i tunele. Jest makieta zamku Chojnik i schroniska Szwajcarka. Warto Kolejkowo zwiedzić. "
Baca narzekał, że Tosia i Popowiczanka za dużo uwagi poświęcały makietom budynków. Podejrzewał, że szukały swoich ulubionych sklepów.
W Kolejkowie pracuje 12 osób - modelarze, rzeźbiarze, informatyk i elektryk. O tym wszystkim Tosi, Bacy i Popowiczance opowiedzieli Kamil, Klaudia i Olaf. Bardzo im dziękujemy.
Uwaga. Trasa zwiedzania Kolekowa jest oznakowana. Popowiczanka zagapiła się i zamiast wyjść "wyjściem" wyszła "wejściem". "Wyjście" jest po schodach!!!
Fantastyczna wycieczka i ciekawa relacja, zdjęcia bardzo zachęcające. Też wybiorę się z moimi wnukami w najbliższą sobotę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Basia z Gaju
Basiu z Gaju, zdjęcia zrobiła Tosia, podróżniczka z Gądowa. Cieszę się, że blog jest międzypokoleniowy i międzyosiedlowy.
UsuńPozdrawiam
Popowiczanka z Popowic