01 lutego 2017

Lutowy wierszyk dla Popowiczanek

Wybór hasła na naszym blogu na miesiąc luty obudził poetów i zwolenników ludowych przysłów. Czesław "z Babiego Lata" przysłał mi dwa przysłowia, w tym takie (chyba mniej znane):
Czasem się luty zlituje, że człek już wiosnę czuje, ale czasem tak się zżyma, że człek prawie nie wytrzyma!
Przysłowie świetnie pasuje do prognozy pogody - po kilku dniach ocieplenia idą mrozy. Rok temu Ania zaproponowała takie hasła na luty:

  • Ostatnie bale w tym karnawale! Na koniec zapustów smaż pączki i dużo chrustu!
  • Schyłek karnawału i Wielki Post w lutym: sytość i uciechy, umiar i pokuty.
  • Miesiąc dosyć zmienny: półzimowy, półwiosenny. 
Pierwsze z nich było na naszym blogu.

Nasz sympatyk, ten od bajek (zobaczcie powyżej zdjęcie ze stycznia 2015; więcej zdjęć jest tutaj: Prelekcja prof. Jolanty Ługowskiej), napisał dla nas taki wierszyk:

Patrząc w sufit

Luty – miesiąc jest króciutki, 
jak dzień w zimie – krótko słońce 
grzeje, świeci,… noś więc butki 
ciepłe, zgrabne, pasujące

do Twych nóżek i pończoszek… 
Butki łatwo się ślizgają, 
a zadarty każdy nosek 
do słoneczka wystawiają.

Zaś w południe, słonko świeci 
intensywnie opalając 
zdrowe buźki – zdrowe dzieci 
na spacerek zapraszając.

Nowy problem się pojawił, 
bo Twój nosek , jak te z butków, 
też by chętnie się wystawił 
na słoneczko aż do skutku,

opalając się dzień cały – 
marząc, aby do wieczora 
siły Ci dopisywały 
ulicami spacerować. 

Pomyśl więc Popowiczanko: 
Luty – miesiąc bardzo mały; 
łaskę uczyń swoim noskom:
dzień w dzień z Wami miesiąc cały

spacerować będę w słońcu,
byście mogły być wygrzane
– to interes czysty w końcu 
tanim kosztem uzyskany. 

                         (aszust)

5 komentarzy:

  1. Jaki ładny i słoneczny...:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny jest ten wierszyk Adama(!) i chyba jest mi znany z zajęć 50+ na AWF-e u p.Kasi B. Pozdrawiam serdecznie! Czesław

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czesławie,

      tak, to jest ten Adam.

      Popowiczanka

      Usuń
    2. Witaj, należysz do sympatyków, czy jesteś Popowiczaninem?
      To były piękne zajęcia... i zmarszczki się wygładzały w deszczu, i buty czasem przemakały w mokrej trawie, a my uczyliśmy się... z pasją podążając za "czarną lalą"... Adam

      Usuń
    3. Witaj Adamie! Byłem Popowiczaninem, ale odległości dzielące mnie od Sektora-3; jestem sympatykiem... A zajęcia z p.Kasią były wspaniałe, szkoda li tylko, że musiała odejść z uczelni...

      Usuń