Dzięki "Bojurkowi" i Wiktorowi Popowiczanka wzięła dzisiaj udział w inauguracji tego cyklu. Wystąpił Kabaret Elita i dwójka jego gości:
- profesor Bogusław Bednarek z Uniwersytetu Wrocławskiego, znakomity filolog, znany z ciętej riposty i naukowej, pełnej dowcipu i anegdoty, analizy tekstów,
- kliknijcie: Prof. Bednarek zaprasza na rekord Guinnessa 2015!
- kliknijcie: Antykabaret
- kliknijcie: Co czytać
- Marta Dzwonkowska – aktorka Teatru Muzycznego CAPITOL, kliknijcie tutaj: Marta Dzwonkowska oraz tutaj: Girls on Fire.
Na sali w Klubie Firlej byli seniorzy - przeważały zdecydowanie seniorki - z całego Wrocławia. Wielu znało się z innych spotkań i imprez. Atmosfera była swobodna i rodzinna. Impreza zaczęła się o godzinie 17:30. Przyszły liczne "zorganizowane" grupy seniorów, bo bilety dla nich były darmowe.Wszyscy się świetnie bawili, a artyści też. Na zakończenie spektaklu zabrzmiała słynna, bojowa pieśń „Hej, szable w dłoń, kliknijcie: Hej, szable w dłoń - YouTube. Cała sala klaskała rytmicznie. Niestety nie było tego skeczu, kliknijcie: Rycerzy trzech.
Cały spektakl był nagrywany, a po jego zakończeniu można było do kamery powiedzieć "Wrocek klasycznie". Popowiczanka powiedziała to do kamery najlepiej jak mogła. Kolejne spotkanie z Kabaretem Elita i jego gośćmi w ramach "Klasycznie na Wrocku" będzie we wrześniu.
Spektakl kabaretowy był poświęcony twórczości Andrzeja Waligórskiego (kliknijcie tutaj: Andrzej Waligórski), który zmarł 10 maja 1992, czyli 25 lat temu. Wspaniała okazja do przypomnienia jego niezapomnianych tekstów i piosenek. Na Popowiczance największe wrażenie zrobiło jednak wystąpienie profesora Bednarka i jego fantastyczna analiza trylogii w interpretacji Waligórskiego. Pomysł z akademią rozmiękczania języka był super!
O godzinie 20-tej miał być w Klubie Firlej inny spektakl w ramach Komediowego Międzynarodowego Festiwalu Wrocek 2017, kliknijcie tutaj: Wrocek 2017. Następna impreza z tego cyklu w Klubie Firlej będzie 15 czerwca, kliknijcie: Wrocek w Klubie Firlej.
Uwaga. Zdjęcia zrobił "Bojurek".
Brawo Popowiczanka!
OdpowiedzUsuń