16 kwietnia 2016

Akcja wymiany rzeczy - dlaczego warto?

Właśnie wróciłam z "akcji wymiany rzeczy", zorganizowanej ponownie przez "Sąsiadówkę" na terenie kościoła Baptystów przy ulicy Kłodnickiej. Główni organizatorzy to Agnieszka z MOPSu i pastor Dawid, kliknij tutaj: Kolejna akcja wymiany rzeczy. Pomagali im wolontariusze z organizacji wchodzących w skład "Partnerstwa lokalnego", w tym trzy Popowiczanki: Ala, Jasia i ja.

Jasia i Dorotka obsługiwały kącik kawowy, ja z Alą zajmowałyśmy się mieszkańcami przynoszącymi rzeczy do wymiany. Dzięki temu miałyśmy okazję do rozmów z wieloma bardzo ciekawymi ludźmi.

Sernik upieczony przez Jasię szybko zniknął. Był wyśmienity, co mogę potwierdzić.


Każdą przyniesioną rzecz można było zamienić na coś innego, a było w czym wybierać: zabawki i gry dla dzieci, odzież, sprzęt domowy, obrazy itd. Wszystko to było rozłożone na stołach w bardzo dużej sali.

Zgodnie ze wcześniejszymi ustaleniami rzeczy, które zostały, w pierwszej kolejności będą przekazane do pewnej gruzińskiej wioski tak, jak pieniądze zebrane w kąciku kawowym.

Tak jak w zeszłym roku, kliknij tutaj: Akcja wymiany rzeczy - listopad 2015 oraz tutaj: Akcja wymiany rzeczy - efekty, pomysł zainteresował wielu mieszkańców naszych osiedli. Przyszło ich więcej niż w zeszłym roku.

Wszyscy byli zgodni, że jest to bardzo pożyteczna akcja i mogłaby odbywać się nawet częściej. Jest to okazja do wymiany rzeczy, ale też do spotkań mieszkańców. Takie zacieśnianie lokalnych więzi jest bezcenne. Zatem do zobaczenia na następnej akcji wymiany rzeczy na jesieni.

Przypominam, że "Sąsiadówka" (festyn familijny z wieloma atrakcjami) będzie 3 czerwca (piątek) 2016 w godzinach popołudniowych, kliknij tutaj: Sąsiadówka. Informacja będzie na blogu.

1 komentarz:

  1. Zainteresowanie tego typu akcjami rośnie z roku na rok.Bardzo dobrze, że nie wyrzucamy dobrych rzeczy a przekazujemy je innym.Ja taka gapowata dopiero po wyjściu zorientowałam się ,że miałam kupić serniczek Jasi na niedzielę do kawki i co teraz, kawka będzie bez ciasteczka.Oj, oj

    OdpowiedzUsuń