15 sierpnia 2016

Polskie pejzaże

Ostatnio zastanawiałam się, co robi na mnie większe wrażenie - obrazy czy fotografie? Chyba fotografie, bo pokazują otaczającą nas "szarą rzeczywistość" w sposób niezwykły. Wydobywają z niej szczegóły, których na co dzień nie zauważamy. Są często bardziej baśniowe niż baśnie.

Już mieliście okazję, żeby zobaczyć takie baśniowe krajobrazy, zrobione przez polskiego fotografika Leszka Paradowskiego - mistrza krajobrazu, laureata wielu nagród, kliknijcie tutaj: Leszek Paradowski. Prawdziwy artysta - "zawodowiec". Inscenizowane przez niego fotografie to perełki.

Fotografików dokumentujących naszą piękną Polskę całą są tysiące, kliknijcie na przykład tutaj: Fotogalerie.pl. Podziwiam ich pasję. W czerwcu na jednym z portali internetowych pokazano fotografie polskich pól, zrobione przez Przemysława Kruka, kliknijcie tutaj: Przemysław Kruk. Kto by pomyślał, że tak piękne mogą być polskie pola. Po co jechać za granicę, skoro w Polsce są takie krajobrazy. Naprawdę można się zakochać w polskich krajobrazach. Koniecznie klikajcie na zdjęcia, żeby je powiększyć.

Dzięki fotografikom Polskę odkrywam na nowo, siedząc w domu, kliknijcie tutaj: Robert Radomski. Ostatnio zachwyciły mnie fotografie wrocławianina Mikołaja Nowackiego, absolwenta Uniwersytetu Wrocławskiego, który zamienił prawo na fotografikę, kliknijcie tutaj: Mikołaj Nowacki. Jest on laureatem wielu międzynarodowych konkursów i wielbicielem "dzikiej Odry".

W 2013 roku, Nowacki miał indywidualną wystawę "Odra" w VII Gallery w Nowym Jorku, a w 2014 dzięki "Odrze" był nominowany do dziesięciu najlepszych fotografików na "Xishuangbanna Photo Festival" w Chinach, kliknijcie tutaj: Odra w Nowym Jorku. Tutaj możecie zobaczyć jego "Odrę", kliknijcie: Odra, część 1  oraz tutaj: Odra, część 2. Poświęcił na to pięć lat życia.

Fotograficy amatorzy też są wspaniali. Czy pamiętacie nastrojowe zdjęcia, zrobione przez Krzysztofa z Piły, kliknijcie tutaj: Krajobrazy Krzysztofa oraz motyle, które fotografuje Kasia z Libiąża, kliknijcie tutaj: Motyle Kasi. Ich jesienne zdjęcia pojawiły się na naszym blogu w zeszłym roku, kliknijcie tutaj: Jesień w obiektywie.

My Popowiczanie też mamy wielbicielkę "dzikiej Odry". Czy pamiętacie to zdjęcie zrobione przez Alę? Kliknijcie tutaj: Co słychać u Popowiczan?. Mnie się to zdjęcie bardzo podoba.


Popowiczanki, jakie krajobrazy pojawiły się ostatnio w obiektywach Waszych aparatów? Może zrobimy z nich czasową wystawę na blogu. Co Wy na to? Ja jestem "za".  

Nie wiem, ile Popowiczanek lubi robić zdjęcia. Myślę, że jest ich wiele. Hania z Krzyków chodziła nawet na warsztaty filmowe. Halinka ukończyła warsztaty fotograficzne. Mają więc pełne kwalifikacje, żeby stworzyć Sekcję Fotograficzną w naszym stowarzyszeniu. Ja tej sekcji nie utworzę, bo marzy mi się sekcja zwariowanych pomysłów.

Pewnie zastanawiacie się, co zdjęcie ze złotą rybką ma wspólnego z tematem wpisu. Otóż, ma - pokazuje polskie "klimaty". Zrobiłam je we Wdzydzach Kiszewskich na majowej wycieczce na Kaszuby. Rybka zachęca turystów do skorzystania z małego przydrożnego baru. Myślę, że skutecznie. Czy pamiętacie ten wpis, kliknijcie tutaj: Wdzydze Kiszewskie - kraina spokoju?

1 komentarz:

  1. Witam serdecznie :) Ja myślę, że utworzenie sekcji filmowo-fotograficznej to jest bardzo dobry pomysł. Integruje, rozwija wyobraźnię, pobudza do pomysłów i wyciąga na spacer :) Bardzo polecam !

    OdpowiedzUsuń