28 października 2016

Popowiczanka na V FAF

"Łowiczanka jestem, dana, dana, dana. Lubię tańczyć, śpiewać do białego rana" (kliknijcie tutaj: Mazowsze). Ten tekst ludowej piosenki pamiętam z dzieciństwa. Teraz chętnie przerobiłabym go na taki: "Popowiczanka jestem, dana, dana, dana. Muszę sama wszędzie chodzić od samego rana". Śpiewając tę piosenkę, akcent położyłabym na słowo "SAMA". A dlaczego?

Otóż, wysyłałam do wielu z was maile z info o imprezach towarzyszących V Festiwalowi Aktorstwa Filmowego we Wrocławiu, ale i w niedzielę i w poniedziałek nikogo z Was w CeTA nie zauważyłam, poza pewną panią znaną mi z wycieczek z Jadzią.

Żałujcie, że w niedzielę nie byliście w CeTA na monodramie "Jestem Żyd z Wesela" w wykonaniu Zbigniewa Walerysia, kliknijcie: Zbigniew Waleryś, oraz na spotkaniu z reżyserem Ryszardem Bugajskim, kliknijcie tutaj: Ryszard Bugajski, i z polskimi aktorami:


a w poniedziałek na recitalu Mariana Opani. Ja tam byłam, świetnie się bawiłam i kilka zdjęć zrobiłam, w tym zdjęcie z Renatą Dancewicz.

Na spotkaniu z aktorami "rej-wodził" Bogusław Linda i kolejka do zrobienia sobie z nim zdjęcia była najdłuższa. Ja w tej kolejce nie stałam. Aktorzy oraz reżyser Bugajski wypowiadali się m.in.na temat roli Zbigniewa Cybulskiego w polskim filmie i czy zagraliby w monodramie. Niektórzy z nich uważali, że jest to trudne zadanie. Zastanawiano się też, czy jest dostatecznie dużo ról dla polskich aktorek dojrzałych. Wspominano też bufetową Wacię, której Cybulski podobno bardzo się podobał, oraz atmosferę w dawnej wrocławskiej wytwórni filmowej.

W sumie spotkanie z aktorami było zabawne i dla nich i dla widowni - nie wiem, czy zgodnie z intencjami prowadzącego dyskusję i zadającego pytania. Czas pełen relaksu i luzu.

Dzisiaj dowiedziałam się, że niepozornie wyglądająca Michalina Łabacz dostała "Złotego Szczeniaczka" na V Festiwalu Aktorstwa Filmowego za pierwszoplanową rolę kobiecą w "Wołyniu" (kliknijcie: Wołyń - zwiastun na YouTube ). Bartłomiej Topa dostał "Złotego Szczeniaczka" za rolę w "Sługach Bożych" (kliknijcie: Sługa boży - zwiastun na YouTube).

W poniedziałek na scenie w CeTA dwie godziny królował Marian Opania, kliknijcie tutaj: Marian Opania oraz tutaj: Marian Opania. Atmosfera była cudowna, rodzinna. Pełna gama uczuć i fantastycznego aktorstwa. Mimo przeziębienia, Opania po koncercie rozdawał autografy. Śpiewał przepięknie piosenki m.in. Cohena, Okudżawy, Nohavicy, no i recytował kabaretowe monologi. Posłuchajcie i obejrzyjcie Opanię oraz innych wykonawców, których on ceni:

 A jeśli Wam tego mało, to możecie kupić płytę - Opania, Cohen i Nohavica na jednym albumie CD.

0 komentarze:

Prześlij komentarz