29 stycznia 2017

Marianna i ja

W piątek, 27 stycznia 2017, gdy przechodziłam na światłach (!) przez ulicę Glinianą, zagadnęła mnie uśmiechnięta pani i zapytała, czy sama zrobiłam czapeczkę, którą miałam na głowie (zobaczcie zdjęcie poniżej). "Od kłębka po nitce" doszłyśmy do odpowiedzi na pytanie, dlaczego ta pani jest taka radosna.

Otóż, Marianna, bo tak miała na imię moja rozmówczyni, z dumą pokazała mi Gazetę Wrocławską, a w niej artykuł Weroniki Skupień, zatytułowany: "Włóczkerki z Wrocławia dobro dla dzieci dziergają na drutach". Okazało się, że Marianna należy do grupy emerytek, które spotykają się co tydzień i aktualnie robią na drutach czapeczki dla dzieci z Iraku i Afganistanu. Tych czapeczek zrobiły już 70. Przekażą je do Poznania do Fundacji Pomocy Humanitarnej Redemptoris Missio, która wysyła czapeczki do dzieci na całym świecie. O działalności tej fundacji możecie poczytać tutaj (kliknijcie): Fundacja Pomocy Humanitarnej Redemptoris Missio.

Gdy to usłyszałam, zaczęłam szukać kiosku z gazetami, żeby artykuł przeczytać. Kiosk znalazłam przy ulicy Ciepłej. Wtedy uświadomiłam sobie, że muszę Mariannie zrobić zdjęcie, więc ją szybko odnalazłam. Nie było z tym problemu, bo wiedziałam, gdzie weszła - szła do swojej przyjaciółki. Dlatego na zdjęciu jest też Barbara, przyjaciółka Marianny propagująca zdrowe preparaty. Obie panie zgodziły się "wystąpić" na naszym blogu.

Gdy w październiku 2015 pisałam wpis (kliknijcie): Centrum Spotkań "Na Ciepłej", to nie wiedziałam, gdzie ulica Ciepła jest. Teraz wiem. Jest na Hubach - boczna ulicy Glinianej.

Marianna jest członkinią "Włóczkersów". W tej chwili do "Włóczkersów" należą tylko włóczkerki. Jedyny włóczkers przestał przychodzić. Włóczkerki miło i pożytecznie spędzają czas w każdy wtorek w godzinach 14-15 na terenie budynku domu opieki Angel Care przy ulicy Dyrekcyjnej 5-7 (dawna przychodnia). Te spotkania dla seniorów z zewnątrz organizuje fundacja działająca przy Angel Care. Każdy może przyjść na wtorkowe spotkanie.

Dlaczego o tym wszystkim piszę? Otóż, oczarowała mnie radość życia i działania Marianny. Warto to propagować i popierać. Włóczkerki prują stare swetry, żeby robić czapeczki dla dzieci na całym świecie. Włóczki potrzebują dużo. Jeśli macie zbędne swetry, to koniecznie zanieście je włóczkerkom - one się bardzo ucieszą.

Nowa zagadka: Czy wiecie, gdzie moje zdjęcie w czapeczce było zrobione? Podpowiedź: To jest jedna z galerii. Niestety czapeczka, którą mam na głowie, nie jest moim dziełem. Kliknijcie na zdjęcia, żeby je powiększyć.
Nadal czekam na rozwiązanie poprzedniej zagadki, kliknijcie tutaj: Bazar dla smakoszy w browarze. Mam nadzieję, że dzisiejsza zagadka jest łatwiejsza.

4 komentarze:

  1. Piękny, optymistyczny wpis. Szkoda że nie umiem robić na drutach ale akcję zbierania i przekazywania już niepotrzebnych swetrów warto rozpropagować.Zrobię to. Krysia Ty i Twoja czapeczka z szaliczkiem jesteście czarujące.

    OdpowiedzUsuń
  2. Halinko,

    cieszę się, że też popierasz takie akcje.

    Krystyna

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja chyba wiem, gdzie zostało zrobione to zdjęcie. W galerii Magnolia Park.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. TAK! Zdjęcie było zrobione w Magnolii Park na początku stycznia 2017

      Popowiczanka

      Usuń