Biedna Popowiczanka nie nadąża za dziewczynami, podlotkami, seniorkami - stale musi się czegoś uczyć. Ostatnio zapisała się na warsztaty Małgosi i Joasi, których tematem była "Mapa marzeń". Popowiczanka poszła na te warsztaty kompletnie nieprzygotowana. Nie spodziewała się, że ten temat jest tak popularny, więc nie zajrzała nawet do internetu. Może to lepiej, że tak się stało, bo dzięki temu wszystko było dla niej zaskoczeniem.
Warsztaty były super - wspaniała atmosfera, mała grupa bardzo sympatycznych dziewczyn, świetny kontakt z prowadzącymi warsztaty, bardzo smaczne ciasto upieczone przez Joasię, ciekawe dyskusje i rozmowy, wzajemne przekazywanie inspirujących fluidów, no i te kolorowe wycinanki z gazet (zobaczcie zdjęcia poniżej). To z tych wycinanek zapracowane uczestniczki warsztatów układały mapy swoich marzeń. Mapy ich marzeń możecie zobaczyć na pierwszym zdjęciu powyżej, na którym są Małgosia, Sylwia, Basia, Agnieszka, Krysia, Alicja i Kasia. Kliknijcie na zdjęcia, żeby je powiększyć.
Wszystkie uczestniczki warsztatów są z internetem za pan brat, mają własne strony internetowe, blogi, korzystają z Facebooka, itd. Na przykład, kliknijcie: Sylwia - blog "Mocne kobiety".
Kim są Małgosia i Joasia, prowadzące warsztaty, możecie dowiedzieć się tutaj:
- kliknijcie: Małgosia,
- kliknijcie: Joasia,
- kliknijcie: Projekt Pełnia Kobiecości (Facebook).
Praca nad mapą marzeń była dla Popowiczanki relaksującą zabawą. W pierwszej chwili wydawało się jej, że marzeń nie ma. Na szczęście, gdy zaczęła przeglądać czasopisma, okazało się, że ma marzenia. Jednym z marzeń okazały się rowerowe wycieczki z koleżankami. Z realizacją tego marzenia będą problemy, bo Popowiczanka jeździła na rowerze wieki temu. Dlatego postanowiła najpierw trenować pedałowanie w domu, siedząc na fotelu (zobaczcie na zdjęciu obok urządzenie do pedałowania). Jak już opanuje tę sztukę, to może rower kupi. To przyda się Popowiczance do realizacji drugiego marzenia, które brzmi: "Wzmocnić mięśnie". O innych marzeniach Popowiczanki możecie się dowiedzieć osobiście od niej. Ona nie robi z tego tajemnicy.
Popowiczanka była bardzo zadowolona, że zapisała się na warsztaty (zobaczcie zdjęcie obok). Najważniejsze było jednak to, co Popowiczanka przeczytała w internecie po warsztatach. Okazało się, że najlepszym terminem na układanie mapy marzeń jest nów, czyli w roku 2017 są to dni: 26 kwietnia, 25 maja, 24 czerwca, 23 lipca, 21 sierpnia, 20 września, 19 października, 18 listopada i 18 grudnia (kliknijcie tutaj: Szkolenia Elżbiety Wolnej (Maszke). Gdy to przeczytała, to wpadła w euforię, bo warsztaty Joasi i Małgosi były 26 kwietnia 2017! Zatem termin był idealny. Wszystkie marzenia da się zrealizować! Co prawda, są podobno zwolennicy tworzenia mapy marzeń podczas pierwszej pełni w znaku Barana, jednak po pełni Księżyca ubywa, więc lepiej wykorzystać nów.
W tym wszystkim, co napisałam powyżej, jest pewien "przekręt". To nie są marzenia Popowiczanki! To są marzenia Krysi. Marzenia Popowiczanki są zupełnie inne i dotyczą stowarzyszenia "Popowiczanie". Dlatego Popowiczanka postanowiła zapisać się na następne warsztaty, bo może dzięki temu uda się jej zrealizować te marzenia:
- Namówić członkinie stowarzyszenie do udziału w biegu Mikołajów na Partynicach w charakterze kibiców, siedzących na trybunie pod dużym żółtym transparentem z logo stowarzyszenia "Popowiczanie" (kliknijcie tutaj: Bieg Mikołajów - impreza charytatywna na Partynicach).
- Przedefilować z członkiniami stowarzyszenia "Popowiczanie" wokół Rynku, pozdrawiając przechodniów kwiatkami (kwiatki są do obejrzenia tutaj, kliknijcie: Kolejny rok u Popowiczan zaczął się).
Ja znam taka fiszke "Nadzieja skrzydłami w marzeń przestrzeni";)))
OdpowiedzUsuńKrysiu,
OdpowiedzUsuńMiło to słyszeć, że warsztat się podobała - zapraszamy na kolejne.
Nigdy nie jest za późno na realizację własnych marzeń, bo czym bym było bez nich nasze życie??
W naszych niedalekich planach jest przeprowadzenie warsztatów dla seniorów - szczegóły już niebawem: http://zyjwpelni.pl
pozdrawiam ciepło
Małgosia