17 lipca 2016

Łódzka Manufaktura w Browarze Mieszczańskim

Wybrałyśmy się z Marysią do Browaru Mieszczańskiego z powodu wizyty Łodzi we Wrocławiu. Pojechałyśmy na ulicę Hubską autobusem zastępczym 732.

Jak tylko weszłyśmy na teren Browaru Mieszczańskiego, to od razu spotkała nas miła niespodzianka. Widocznie urodziłyśmy się z Marysią w czepku. W punkcie informacyjnym bardzo sympatyczna Julia z Łodzi, jak się dowiedziała, że chcę zrobić na blogu wpis o wizycie Łodzi we Wrocławiu, to postanowiła sama nam wszystko pokazać. Powyżej na zdjęciu Julią jest z Marysią.

Zwiedzanie z Julią ekspozycji przygotowanych przez Łódź dla Wrocławia było prawdziwą przyjemnością. Julia chętnie odpowiadała na pytania, przy okazji wspominając, czym Łódź może się chwalić! A jest tego wiele, na przykład,

  • Manufaktura, kliknijcie tutaj: Manufaktura,
  • off Piotrowska, kliknijcie tutaj: off Łódź
  • EC1 (stara elektrownia), kliknijcie tutaj: EC1
  • planetarium w EC1 (podobno lepsze niż w Toruniu), kliknijcie tutaj: Planetarium
To zrobiło na mnie duże wrażenie. Już nie mogę się doczekać wycieczki do Łodzi, na którą wybieram się jesienią.

Ja tu rozwodzę się nad atrakcjami Łodzi, a Wy pewnie jesteście ciekawi, co ja myślę o tym, co Łódź przygotowała dla nas w Browarze Mieszczańskim, kliknijcie tutaj: Łódź - miasto tkaczy czy filmowców? Po zwiedzeniu ekspozycji nie potrafię odpowiedź na pytanie zadane w poprzednim wpisie, bo było i jedno i drugie.Wyświetlane filmy cieszyły się dużym zainteresowaniem. Niestety dla nas zostały tylko miejsca stojące, więc filmu "Jaskółka" Bartosza Warwasa z roku 2013 nie obejrzałyśmy. Leżaki zdobione zdjęciami aktorów przyciągały wzrok.


Zachęcona przez Julię pobiegałam sobie w pewnej niezwykłej sali. Mój ruch wywoływał niesamowite efekty dźwiękowe i wizualne. Przed salą był napis: "Interaktywność to dialog. Ruch może wywołać reakcję. Reakcja może wywołać ruch?" . O tej audiowizualnej instalacji, inspirowanej pracą tkalni, możecie poczytać tutaj, kliknijcie: Muzyka tkana - powidoki.

Próba jakiegoś zespołu muzycznego pokazała, co będzie działo się w browarze wieczorem, aż się chciało potańczyć, chociaż siła dźwięku zwalała z nóg.

Ściany browaru zdobiły dzieła sztuki. Wisiała też pomysłowa łódź ze zmieniającymi się na jej dnie widokami. Zaskakującym przedmiotem wystawy był duży stół zasypany piaskiem. Był to test dla zwiedzających, czy mają naturę poszukiwaczy, bo pod piaskiem były ukryte podświetlone kolorowe szybki z widokówkami najciekawszych obiektów, które są w Łodzi. Niestety nie zapamiętałam, jaki pałac jest poniżej na zdjęciu obok łodzi na ścianie. Chyba to jest pałac Poznańskiego, nazywany łódzkim Luwrem, kliknijcie tutaj: Pałac Izraela Poznańskiego. Był on wśród tego piasku.



Na podwórzu stały fajne ławeczki - chętnie z Marysią na nich odpoczęłyśmy.W bruku zatopiono kostki z żywicy, a w nich przedmioty zrobione dla nas przez mieszkańców Łodzi. Kto to wymyślił? Na wystawie były takie kostki w pełnej krasie (zobaczcie dwa zdjęcie poniżej). Niestety mimo planu, nie udało nam się odnaleźć wszystkich kostek, którymi wybrukowano podwórko.



Targi miały charakter raczej komercyjny. Na targach bardzo spodobała mi się dowcipna reklama rajstop: "Z miasta Łodzi się pochodzi" firmy Gabriella, kliknijcie tutaj: Łódzka rajtuza


Jednak chyba najważniejsze jest to, że Łódź pokazała Wrocławiowi, jak można ożywić takie miejsce jak stary zaniedbany browar. Dla łódzkich twórców tej ekspozycji ważne było to, że pomieszczenia browaru są z cegły! Słynne łódzkie obiekty, wymienione powyżej, są właśnie ze starej cegły. Taka była odpowiedź naszej przewodniczki Juli na moje pytanie, dlaczego Łódź wybrała stary browar na miejsce swojej ekspozycji.

My Popowiczanie mamy teraz drugi cel (pierwszym celem jest oczywiście pomalowanie Nadodrza, kliknijcie tutaj: Pomalujmy Nadodrze na kolorowo): zróbmy rewitalizację Browaru Mieszczańskiego! W tej chwili nie robi on dobrego wrażenia. Marzy mi się łódzka manufaktura we wrocławskim browarze.
Niestety Wrocław się nie popisał - jedyny klub na terenie Browaru Mieszczańskiego był zamknięty:


Na szczęście po drugiej stronie podwórka była otwarta wystawa artystów z Drezna, kliknijcie tutaj: Ostrale weht Oder. Jest ona czynna do końca lipca.


3 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękujemy za wizytę w Browarze Mieszczańskim :) zapraszamy do Łodzi i pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaproszenie przyjmujemy, przyjedziemy!

    OdpowiedzUsuń