Nie wiem, od czego zacząć. Czy od opisu jezior, pagórków i lasów? Czy od sztuki regionalnej? Czy od porannego rejsu po jeziorze, śpiewu ptaków i błękitnego nieba? Czy od ludzi, których na Kaszubach poznałam?
Chyba tego wszystkiego nie uda mi się opisać w jednym wpisie. Tym bardziej, że w tym wszystkim udział wzięło kilka Popowiczanek. Już niedługo dowiecie się które!
Zacznę od haftu kaszubskiego, kliknijcie tutaj: Haft kaszubski - wikipedia, oraz od skansenu we Wdzydzach Kiszewskich. Nie miałam "zielonego pojęcia", że jest tyle odmian tego haftu. W strój ludowy z haftem kaszubskim była ubrana nasza przewodniczka po Kaszubach, wspaniała Beata (kliknijcie na zdjęcia, żeby je powiększyć):
Z informacyjnego serwisu kaszubskiego możecie się dowiedzieć (kliknijcie tutaj: Kaszubski Serwis Informacyjny), że najstarszą szkołą haftu kaszubskiego jest Szkoła Wdzydzka, która powstała dzięki Izydorowi i Teodorze Gulkowskim, którzy w 1906 roku zorganizowali pierwszy kurs hafciarski.
Kolebką haftu kaszubskiego był klasztor norbertanek w Żukowie i benedyktynek w Żarnowcu. Więcej czytajcie tutaj (kliknijcie): Kościół Klasztorny w Żukowie. Oto zdjęcie kościoła w Żukowie, przy którym jest muzeum haftu, oraz zdjęcie planszy z jego historią:
Więcej możecie przeczytać tutaj (kliknijcie): Historia haftu kaszubskiego.
Ja haft kaszubski znałam od dzieciństwa z Tucholi. Dlatego na majówce w skansenie we Wdzydzach Kiszewskich kupiłam kilka serwetek. Jedną z nich możecie zobaczyć powyżej. Koniecznie kliknijcie na zdjęcie, żeby podziwiać haft kaszubski.
A oto kilka zdjęć ze skansenu we Wdzydzach Kiszewskich (kliknijcie tutaj: Skansen we Wdzydzach Kiszewskich). Zauważcie, jaką tam mieliśmy wspaniałą pogodę! To dzięki Jadzi! Kliknijcie na zdjęcia, żeby je powiększyć.
0 komentarze:
Prześlij komentarz