Ponad dwadzieścia lat temu odkryłam książkę: Anne Moir, David Jessel, "Płeć mózgu". Mimo, że pierwsza angielska edycja książki "Płeć mózgu"
ukazała się w roku 1989, książka nadal budzi zainteresowanie. Oto, co niej pisano w roku 2014,
kliknijcie:
Czworgiem oczu - blog "Szersze spojrzenie na literaturę".
Od Eweliny - tej od warsztatów dla Seniorek-Liderek-Obywatelek (kliknijcie tutaj:
Młodzieżowe słowo roku 2016) - dowiedziałam się, że opisane w książce "Płeć mózgu" eksperymenty są fikcyjne (nie wiem, czy dobrze to
zapamiętałam). Podobno autorzy książki mijają się z prawdą.
Bardzo
mnie to rozczarowało. Próbowałam z Eweliną polemizować, ale jej nie przekonałam. Nic dziwnego,
skoro Ewelina znała raport M.M. Pawłowskiej, który opublikował Instytut
Spraw Publicznych, kliknijcie tutaj:
Kobiece i męskie mózgi. Gdyby autorzy książki "Płeć mózgu" znali tę pracę, to czy tezy zawarte w ich książce byłyby inne?
Czy wiecie, że podobno kobiety i mężczyźni nie śmieją się z tych samych rzeczy i inne rzeczy ich denerwują? Czy to świadczy o różnicach w budowie ich mózgów? Posłuchajcie, co na ten temat mówią psychiatra i aktorka, kliknijcie tutaj:
Piotr Gałecki i Olga Bończyk - YouTube.
Drogie Popowiczanki, Piotr Gałecki twierdzi, że nasze mózgi są lepsze niż mężczyzn. Hurra!
Za oknem mamy wiosnę, co potwierdza niedawno zrobione zdjęcie, a ja tu piszę poważnie o mózgach. Dlatego na zakończenie postanowiłam dać coś dla relaksu:
Z pierwszego filmu dowiecie się m.in., że mężczyźni mają możliwość myślenia absolutnie o niczym i ciągle są w stanie oddychać. Z drugiego, że kobietom należy się dodatek 300 dolarów na waciki pielęgnacyjne do twarzy. Ciekawa jestem, który rodzaj humoru bardziej lubicie - amerykański czy polski?
Tak, płeć mózgu to istniejące zjawisko i jest ono świetnym opisem predyspozycji danej osoby do różnych dziedzin pracy umysłowej. Niestety w dzisiejszych czasach ludzie zamiast widzieć prawidłową ilość 2 płci wymyślają sobie kolejne wariancje i potem mamy jakieś lgbt itd.
OdpowiedzUsuńW Kanadzie małżeństwo odmówiło wpisanie płci podczas rejestracji dziecka, bo stwierdzili, że jak podrośnie to samo sobie wybierze. Niestety prawo na to nie zezwala i lekarz wpisał płeć zgodną z "tym co widzi" i toczy się batalia sądowa. Tym czasem dziecko nie ma robionych badań, szczepień itp. Ciekawe kto na tym najwięcej straci.
OdpowiedzUsuń