11 listopada 2017

Cztery Marcjanny i jeden Marcinek w Poznaniu


"Bojurek" obietnic zawsze dotrzymuje. Obiecał zdjęcie z "czterema" i słowa dotrzymał. Były już "trzy plus jeden" i "dwa plus jeden":

Teraz mamy Cztery plus Jeden, tym razem w Poznaniu. Powodem tego masowego najazdu na Poznań był oczywiście słynny rogal, kliknijcie tutaj: Rogal świętomarciński - Wikipedia. W internecie jest wiele przepisów. Ja wybrałam ten, kliknijcie: Rogal marciński - przepis.

Podobno rogal marciński kosztuje (na wagę) w Poznaniu 8-9 złotych i jest tak duży, że cztery Marcjanny mogły zjeść tylko po jednym rogalu, a jeden Marcinek półtora. Te "Cztery" to Jasia, Ala, Małgosia i Jasia-Nina. "Jeden" to oczywiście "Bojurek" - nasz fotoreporter.

Wycieczkę zorganizowała Jadzia z Irkiem, kliknijcie tutaj: Turystyczny zawrót głowy. Popowiczanka tym razem na wycieczkę nie pojechała, ale rogala wczoraj zjadła, bo Jasia jej przywiozła (zobaczcie zdjęcie obok). To jest jeden rogal, a nie trzy!

Nasi marcińscy bohaterowie zwiedzili Muzeum im.  Arkadego Fiedlera w Puszczykowie oraz kilka innych obiektów w Poznaniu, w tym Katedrę. Po muzeum oprowadzał ich Arkady-Radosław Fiedler - syn słynnego pisarza i podróżnika Arkadego Fiedlera. Arkady-Radosław Fiedler jest na pierwszym zdjęciu poniżej (kliknijcie na zdjęcia, żeby je powiększyć):


Obejrzyjcie sami strony internetowe muzeum, kliknijcie: Muzeum Arkadego Fiedlera w Puszczykowie oraz zdjęcia, które zrobił "Bojurek". Muzeum-pracownia literacka działa od roku 1974, kliknijcie: Historia Muzeum



Jasia i Jasia-Nina "wdrapały" się na replikę statku Krzysztofa Kolumba - Jurek został na dole, kliknijcie tutaj: Santa Maria.


Postscriptum. "Bojurek" zaprotestował. On po wielu trudach na Santa Marię wdrapał się i zrobił zdjęcie Jasi i Jasi-Ninie. Protest został przez Popowiczankę przyjęty, bo Jasia przysłała poniższe zdjęcie

3 komentarze:

  1. Musiałam dodać do wpisu zdjęcie potwierdzające, że "Bojurek" na replikę statku Krzysztofa Kolumba "wdrapał się". Gratuluję!

    Popowiczanka

    OdpowiedzUsuń
  2. 11 listopada 2017 na wrocławskim rynku jakieś dwie panie sprzedawały rogaliki marcińkańskie po 8,50 zł za sztukę. Czy ktoś z Was wie, czym się te rogaliki różnią od rogali świętomarcińskich?

    Popowiczanka

    OdpowiedzUsuń
  3. Rogaliki świętomarcińskie są tradycyjnie z białym makiem polane lukrem i posypane prażonymi orzechami. Te Panie pewnie sprzedawały zwykłe rogale z czarnym (niebieskim) makiem i wymyśliły nazwę podobną by przyciągnąć klientów. Taki marketing ;)

    OdpowiedzUsuń