17 lutego 2016

Baran nad baranami w NFM

Kraków przyszedł do nas, a nie my do Krakowa. To mi się podoba. Do spotkania doszło w Narodowym Forum Muzyki, które stoi otworem nie tylko dla muzyki poważnej. Tym razem w tych szacownych murach wystąpiła "Piwnica pod Baranami". Każdy tę nazwę piwnicy zna, ale kto widział ją na żywo? Ja tak.

Wybrałam się na spektakl "Piwnicy pod baranami" do NFM, mimo jak dla mnie późnej pory - godzina 20! Nie żałowałam, bo po pierwsze też jestem baranem, po drugie warto było zobaczyć trzy pokolenia piwniczan, a po trzecie (czy najważniejsze?) "piwniczanie" i "popowiczanie" to muszą być bratnie dusze. Czy zgadzacie się z moją opinią?

Kabaret "Piwnica pod baranami" ma już 60 lat, kliknij tutaj: Piwnica pod baranami. Z tej okazji występ piwniczan w NFM trwał 3 godziny (bez przerwy). Trzy godziny znakomitego humoru i muzyki! Wspaniała uczta z Krakowa dla Wrocławia.

Wrocławskie akcenty na scenie też były! Tadeusz Kwinta wygłosił wykład oparty na wykładzie profesora Jana Miodka o pewnym bardzo popularnym wśród Polaków słowie (kliknij tutaj: Wykład).

Oprócz mnie były też inne Popowiczanki, w tym Halinka i Gertruda (jak zwykle kliknijcie na wszystkie zdjęcia, żeby je powiększyć):


O historii kabaretu można przeczytać tutaj (kliknij): Wikipedia - Piwnica pod baranami. A tutaj można znaleźć wiele filmów nagranych w piwnicy, kliknij: Piosenki z kabaretu. A jeśli nie byliście jeszcze w Narodowym Forum Muzyki, to zobaczcie tutaj (kliknij): Film - NFM oraz tutaj (kliknij):  Budynek.

Wyjaśnienie. Skąd się wziął tytuł wpisu? Otóż, ja siedziałam na pierwszym balkonie, a kabaret występował na parterze.

Na zakończenie wybrałam niezapomniane nagranie Ewy Demarczyk (kliknij na "trójkąt" poniżej). Zabrakło mi go w dzisiejszym koncercie. Tutaj jest strona domowa Ewy Demarczyk (kliknij): Ewa Demarczyk
Ewa Demarczyk, Grande Valse Brillante

7 komentarzy:

  1. Krysiu tryskasz pełną życia. Mimo późnego powrotu z koncertu dokonałaś ciekawego wpisu na bloga ze zdjęciami.
    Prawdziwy z Ciebie "baran"
    Marysia

    OdpowiedzUsuń
  2. Krysieńko kochanie jesteś mistrzynią w osiąganiu celu, poświeceniu
    i upartości.A ile kosztuje Cię to zdrowia.Wyluzuj i tak nie szalej.
    Zastanów się czy opłaci Ci się przysłowiowa skórka za wyprawkę.
    Reportaż z Piwnicy pod Baranami jest super.Masz moje uznanie.Bardzo mi się podoba prowadzenie tego blogu.Pozdrawiam,życzę dalszych sukcesów Baca

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystko pięknie Krysiu opisałaś. Ja mogę tylko dodać, że my byłyśmy w NFM na wolontariacie co widać, stroje ,,służbowe''biało-czarne i identyfikatory na piersi.Porozumienie wolontariackie obejmuje pomoc przy organizacji koncertu a później udział w koncercie. Piękna sprawa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniała relacja z koncertu ( jak wszystkie wpisy ). Widzę że jesteście bardzo aktywne wolontariuszki. To jest super zagospodarowanie wolnego czasu, łączenie pięknego z pożytecznym. Dajecie coś od siebie ale i korzystacie z różnych propozycji.Dużo zdrówka i wytrwałości.

    OdpowiedzUsuń
  5. Drogie Koleżanki Wolontariuszki,

    zawsze chętnie będę pisać na blogu o Waszej działalności, która daje Wam radość i satysfakcję. Wiem, że w NFM było Was więcej, ale tylko dwie z Was spotkałam.

    Popowiczanka

    OdpowiedzUsuń
  6. Co za aktywność, blog, wolontariat. Nie zawsze przelicza się skórkę na wyprawkę. Ty popowiczanko masz na pewno ogromną satysfakcję z tego co robisz. Powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  7. My też byłyśmy jako wolontariuszki/Wandzia i Irena/ na tym koncercie
    tylko mniej widoczne

    OdpowiedzUsuń